Sprawa na pierwszy rzut oka wydaje się prosta. Znaleźć firmę, która umożliwi zatrudnienie na określony wg planu wymiar czasu (120h lub 160h) i wykonać to co ode mnie wymagają (dobrze jeśli to jest coś więcej niż helpdesk). Jak skutecznie wybrać praktyki? O tym w dalszej części.
Nie bez przyczyny pomimo grudniowej deszczowej pogody ośmieliłem się dodać ten wpis. Praktyki zazwyczaj realizujemy w okresie przerwy wakacyjnej (lipiec-sierpień), jednak najlepsze oferty praktyk ogłaszane są już wczesną wiosną. Dlaczego? Ponieważ firmy oferujące w swoich oddziałach pracę dla praktykantów/stażystów zazwyczaj dzielą się na 2 kategorie.
1)Firma wykorzystująca obowiązek realizacji praktyk.
Taka firma wyznaje zasadę, że każdy projekt można zrealizować skończoną liczbą studentów (jest też wariant mówiący o tym, że każdego pracownika da się zastąpić skończoną liczbą studentów). Firma maksymalizując zyski, tnie koszty po stronie pensji dla pracowników. W takich firmach często szuka się praktykantów i przyjmuje z dnia na dzień – zawsze jak student okaże się średnio przydatny w firmie to chociaż przyniesie papier do drukarki, albo może przez miesiąc naprawi ten komputer postawiony w koncie. Nierzadko w takich sytuacjach nie wyciągniemy właściwych wniosków z praktyk – będziemy powielać schemat, że pracodawca to ten zły i chciwy koleś, który płaci marne grosze. Dodatkowo w pracy nie będziemy mieć od kogo czerpać wiedzy, którą specjaliści wykorzystują na co dzień – jest to nieoceniona wartość dodana w każdych praktykach. Nie ma możliwości przyswoić takiej wiedzy na studiach w postaci kursu (uczelnia to jednak nie fabryka oprogramowania) czy krótkiej rozmowie z pracownikiem firmy X.
2) Firma doceniająca możliwości młodych wkraczających na rynek pracy.
Taka firma ma zupełnie inną kulturę działania na polu HR. Zazwyczaj otwiera rekrutację na parę miesięcy przed rozpoczęciem praktyk. Rekrutacja ta, bywa wieloetapowa i przesiewowa. Jest to spowodowane tym, że dzisiejszy dyplom jak i również studenci pomimo wiedzy, nie potrafią jej należycie wykorzystać. Dodatkowym faktem jest to, że na takie rekrutacje udaje się sporo osób. Nie warto się tym łamać. Warto przed taką rekrutacją odświeżyć sobie trochę informacje dotyczące dziedziny w jakiej będziemy pracować przez najbliższy miesiąc. Jak już wspomniałem w poprzednim wpisie kompetencje budujemy już od pierwszego roku studiów (i to nie tylko na uczelni, traktujmy to jako pole startowe do naszego samodzielnego pogłębiania wiedzy). Taka firma bardzo często proponuje pieniądze za praktyki, czasem dla najlepszych proponuje staże (za dość przyzwoitą pensje, jak na studenckie warunki). Dodatkowym benefitem jest uczestnictwo w realnych projektach, jakie później w życiu zawodowym nie raz będziemy realizować. Wspomnianym na końcu, ale w mojej opinii najważniejszym elementem takich praktyk – jest kontakt ze specjalistą w dziedzinie w jakiej się kształcimy. Da nam to obraz naszej rzeczywistości za x lat (po skończeniu studiów). Wówczas powinniśmy ostatecznie się zdeklarować czy dana działalność w danym obszarze rzeczywiście jest dla nas interesująca. Jak wybrać dziedzinę w tej całej informatyce dla siebie? O tym w innym wpisie. W tej chwili na pewno wiem jedno, opłaca się być specjalistą w wąskim zakresie (chociaż na poziomie podstawowym warto znać każdy aspekt tworzenia SI jak i utrzymania SI).
Oczywiście powyższa charakterystyka jest lekko podkoloryzowana i zazwyczaj trafiać będziemy na coś pomiędzy firmą nr 1 a firmą nr 2. Naszym celem jest znaleźć się w firmie, której działanie najbardziej przypomina działanie firmy nr 2.
Zatem wiemy już do jakich firm warto się wybrać. Pytanie brzmi kiedy? Należy posiadać już solidne podstawy w umiejętnościach twardych (zdobyte podczas kursów na uczelni, szkoleń, jak i własnoręcznej wytężonej pracy). Z doświadczenia wiem, że praktyki wcześniej niż przed 2 rokiem nie mają sensu. Gdy mamy solidne podstawy warto iść na praktyki po IV semestrze, a po skończonym licencjacie udać się na staż bądź do pracy, traktując studia magisterskie jako uzupełnienie naszej wiedzy (na rynku pracy w branży IT 2 letnie doświadczenie na odpowiednim stanowisku jest cenione znacznie lepiej niż parę liter z przodu nazwiska). Gdy pracodawca nas pozna (a przecież po dyplomie są 3 miesiące wakacji) na pewno nie zrezygnuje z pracownika i pozwoli nawet na studiowanie w trybie dziennym (oczywiście przy założeniu, że uda nam się realizować 3/4 etatu). Jeśli jednak nasze umiejętności są mniejsze, warto odczekać ten rok i praktyki zrobić po 3 roku. Dlaczego? Ponieważ praktyki to okres gdzie kapitałem jaki zyskujemy nie tylko są pieniądze ale także wiedza i umiejętności zdobywane w dobrym zespole przy ciekawym projekcie. Łatwiej o takie praktyki gdy posiadamy większą wiedzę. Nie bójmy się nowości, praca informatyka w 3/4 wypadkach i tak polega na ciągłym dokształcaniu (rzadko bazuje się na 1 technologii i metodologi przez naście lat z drobnymi wyjątkami). Warto w trakcie studiów przy przedmiotach typu Projekt Indywidualny czy praca licencjacka wybierać tematy, które nas zainspirują i pozwolą poszerzyć znacznie wiedzę, w której zamierzamy pracować. Wtedy mamy podwójny motywator – zdobyć dobrą ocenę oraz nabyć unikalne umiejętności, które przecież nie muszą być z kanonu akademickiej wiedzy na kierunku informatyka.
Czy uważa pan że przedłużenie umowy z firmą w której odbywane są praktyki na rzecz dziekanki albo przejscia na tryb niestacjonarny ma sens?
Jak celem studiów jest praca, a otrzymał Pan zatrudnienie, to poszedłbym na dziekankę lub na studia zaoczne. Program UKSW jest tak zbudowany, że mimo wszystko można połączyć pracę ze studiami dziennymi.